Ulotne chwile podpatrzone na ulicy

Każdy, kto przegląda mój fotoblog wie, że uwielbiam fotografię uliczną, czyli życie podpatrzone na ulicy. Ostatnio męczyłem Was zdjęciami z kilku dni mojego urlopu, ale nadrabiam swoje zaległości i umieszczam kilka zdjęć z mojego warszawskiego streeta.

Zdjęcia posiadają podpisy, jednak nie sugerujcie się nimi i bardzo chętnie zapoznam się z Waszą interpretacją, poniżej umieszczonych zdjęć:

21 odpowiedzi na “Ulotne chwile podpatrzone na ulicy”

  1. Nieźle eksperymentujesz z obróbką zdjęć i czarno białe fotki, tworzą fajny klimacik.

  2. Zajebiście wypatrzone sytuacje i ulotne chwile. Bardzo mi się podobają fotki ze streeta.

  3. Dzięki 😀 Bardzo mile widziane, są Wasze sugestie, jak Wy widzicie te podpatrzone przeze mnie sytuacje, scenki, miejsca oraz jakie są Wasze propozycje podpisów do zdjęć? 🙂

  4. Dla mnie podpisy to rzecz wtórna. Sam zwykle zostawiam nazwę pliku (data, czas). Patrząc na fotografię każdy widzi inną historię. Podpis może ją kierunkować. Dobrze/źle?

    p.s. Super ujęcia :).

  5. Każde zdjęcie ma coś w sobie, oraz każde można inaczej zinterpretować. To jedna z galerii, od poprzedniej reportażowej z Open Hard Core Fest, przy której każde zdjęcie dokładnie oglądałem. BW w tych zdjęciach, to kolejny element na plus.

  6. Bardzo dobrze wypatrzone i uwiecznione. Każde zdjęcie opowiada inną historię. Super! 🙂

  7. Rewelacyjnie podpatrzyłeś ulotne chwile na ulicy. Do takich zdjęć trzeba być bardzo spostrzegawczym, żeby w tłumie ludzi, zdarzeń wypatrzeć coś ciekawego. Fajna obróbka zdjęć na czarno-białe, co jeszcze bardziej wzmacnia klimat Twoich fotek zrobionych na ulicy. Pierwsze zdjęcie jest super uchwycone i świetny tytuł. Na trzecim podoba mi się kadr z tymi bryczkami, które stoją kolejno ustawione i czekają na turystów, którzy przejadą się nimi ulicami starówki. Przy czwartym świetnie dobrałeś tytuł do sytuacji na zdjęciu. Uwielbiam bańki mydlane i sama często siedzę i obserwuję jak puszczają ogromne bańki, a dzieci skaczą z radości. Przyczajony kotek na smyczy, na piątym wygląda bosko. Uwielbiam koty i do tego zastałeś go w tak bojowej postawie. Upolował tego gołębia? Dziadek z gołębiami wygląda bardzo sympatycznie. Cudownie siedzą te ptaki na jego ręku. Widać, że to prawdziwy przyjaciel gołębi. Muszę kiedyś skorzystać z usług tego ulicznego malarza. Świetnie zatrzymałeś w locie tego deskorolkowca. Zaglądam do Ciebie coraz częściej i czekam na kolejne zdjęcia. Rozpisałam się, ale to dlatego, że bardzo spodobały mi się Twoje uliczne zdjęcia. 🙂

  8. @ Fredzia: Bardzo dziękuję za komentarz i miło mi, że coraz częściej do mnie zaglądasz czekają na kolejne zdjęcia. Właśnie wyjeżdżam na kilka dni nad morze, więc po powrocie na pewno pojawią się jakieś zdjęcia znad morza. Mam też do umieszczenia kilka zaległych zdjęć z ulic Starego Miasta oraz Krakowskiego Przedmieścia. Będzie to nawiązanie do zdjęcia, które zostało wyróżnione w konkursie fotograficznym na forum mieszkańców: http://www.powiat-piaseczynski.info/informacja-wyniki-konkursu-foto-zdjecie-miesiaca-sierpien-2010,2612.html Jednak to wszystko, pojawi się na moim fotoblogu, po moim powrocie z kilku dni odpoczynku. Pozdrawiam serdecznie 😉

  9. bardzo dobre prace, a gość z kotem na smyczy mnie rozwalił 😀 Jako, że sam kiedyś z kotem na smyczy się przechadzałem podejrzewam, że ten chłopaczek albo niedawno tego kota w uprząż wsadził i jeszcze się nie nauczył go prowadzić, albo po prostu pociągnął za mocno i kot zaciągnął hamulec awaryjny 😉

  10. @ Marcin: Kot ze zdjęcia, polował na gołębia, którego ma przed sobą. Po tym jak zrobiłem zdjęcie, skoczył w jego kierunku, ale gołąb mu bez problemu uciekł. 😀

    @ Monika, Wojtek: Dzięki. 🙂

  11. Coś pięknego. Masz wielki talent do takich zdjęć! Szacun… Zdjęcie z kotem po prostu powaliło mnie na łopatki… Inspirujesz mnie swoimi zdjęciami. Marzy mi się kiedyś robić tak dobre foty, tak bliskie, tak spostrzegawcze, tak niezwykłe w swojej zwykłości… Zachwycam się, bez końca 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.